Długo zastanawiałam się, co mogłabym zrobić, aby ułatwić sobie pracę na moim gospodarstwie rolnym. Uznałam w końcu, że dobrym rozwiązaniem byłoby postawienie silosu, w którym magazynowałabym paszę dla zwierząt. Obawiałam się jednak, że taką inwestycję będzie bardzo trudno przeprowadzić. Ostatecznie okazało się jednak, że nie było to wcale takie trudne.
Zalety silosów paszowych bez pozwolenia
Swoją przygodę rozpoczęłam od wizyty w urzędzie. Wtedy też dowiedziałam się, że paszowe silosy bez pozwolenia można postawić na swoim terenie, jeśli tylko nie przekraczają wysokości czterech i pół metra. Silosy do tej wysokości są bowiem traktowane jako budowla, a nie budynek, dlatego ich postawienie nie wymaga zgody władz ani zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Dodatkowo silos postawiony bez pozwolenia nie może przekraczać pojemności trzydziestu metrów sześciennych. Nie potrzebowałem większego silosu, dlatego bardzo się ucieszyłam. Z tego wynikało bowiem, że mogę od razu zabrać się za budowę silosu. Oczywiście nie zmieniało to faktu, że po postawieniu budowli musiałam zgłosić ten fakt do właściwego urzędu miejskiego lub starostwa powiatowego. To jednak nie było już trudne, a sam fakt zgłoszenia nie był obarczony koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów. Nawet nie spodziewałam się, że to będzie takie proste.
Cieszę się, że gdy stawia się takie małe silosy na własny użytek nie trzeba załatwiać wielu pozwoleń i formalności. Dzięki temu dość szybko przeszłam do budowy silosu i już po niespełna miesiącu był on gotowy. Zgłosiłam ten fakt do starostwa powiatowego i teraz wszystkie sprawy formalne miałam już załatwione. Byłam spokojna, że nikt nie uzna mojego silosu jako postawionego bez zezwolenia i nie nakaże jego rozbiórki.